Pożytki z katorgi
Wydawca | Wydawnictwo Czarne |
Miejsce wydania | Wołowiec |
Rok wydania | 2019 |
EAN (ISBN) | 9788380498266 |
“Sachalin jest ogromną, ponurą, górzystą wyspą, rzadko porośniętą tajgą, na której zima trwa dobrze ponad pół roku, a temperatury spadają wówczas nawet do minus pięćdziesięciu stopni Celsjusza.
Całkiem słusznie mówiono o niej, że tak naprawdę w ogóle nie ma tu klimatu, tylko jest podła pogoda – co odnotował przyszły autor Wiśniowego sadu.
Przez sto osiemdziesiąt dni w roku panuje tu mróz, w ciągu stu pięćdziesięciu wieje przenikliwy wiatr, w ciągu dwustu zaś coś pada z nieba – deszcz, śnieg, śnieg z deszczem, deszcz ze śniegiem… diabli wiedzą, co jeszcze.
Zdarzyło się – właśnie wtedy, że gdy zawitał tam Piłsudski, a także gdy był tam Czechow – że przez dziewięć kolejnych lat nie zdążyły odtajać rzeki”.
Syberia – miejsce zsyłki tysięcy Polaków, którzy w XIX wieku trafiali tam między innymi po nieudanych powstaniach. Kraina, której obraz utrwalili na swych dziełach tacy malarze jak Malczewski czy Grottger, nieodłącznie kojarzy się z katorgą. Wojciech Lada zrywa z tą martyrologiczną, wzniosłą tradycją. W jego książce zesłanie to nie tylko kajdany, kibitki i recytacja poezji wieszczów, ale też smród jurty, komary i potworna nuda.
Autor zwraca uwagę, że carska niewola stała się dla wielu młodych skazańców swoistym uniwersytetem i furtką do kariery. Jan Czerski trafił do karnego garnizonu w Omsku, nie mając pojęcia o naukach przyrodniczych, a po kilku latach nie tylko postawił na głowie dotychczasową teorię geologiczną regionu, ale stał się jednym z najnowocześniejszych i najwszechstronniejszych badaczy. Zanim Wacław Sieroszewski znalazł się w Wierchojańsku, był ślusarzem. Gdy wrócił ze zsyłki do kraju, był już wybitnym jakutologiem, cytowanym do dziś znawcą szamanizmu. Bronisław Piłsudski przypłynął na Sachalin jako student prawa, opuścił go zaś jako człowiek, który ocalił od zapomnienia archaiczne języki lokalnych plemion.
Sieroszewski, Piłsudski, Dybowski, Czekanowski, Czerski, Kon – to tylko kilku z wielu Polaków zasłużonych dla Syberii i dla nauki w ogóle. Wojciech Lada z pasją śledzi ich losy i pokazuje, jak wielki mieli wpływ na poznanie dalekiej Północy. I przekonuje, że nawet z katorgi może być pożytek.